Międzyzdroje → Góra Kawcza → klif Gosań → Jezioro Gardno → latarnia morska Kikut → Wisełka → Jezioro Czajcze → Międzyzdroje
Długość trasy: 25 km
Międzyzdroje → Góra Kawcza → klif Gosań → Jezioro Gardno → latarnia morska Kikut → Wisełka → Jezioro Czajcze → Międzyzdroje Długość trasy: 25 km
Będziemy jechać cały czas po Wolinie, największej polskiej wyspie – najpierw z Międzyzdrojów czerwonym szlakiem spacerowym przy samym brzegu morza do latarni morskiej „Kikut”, potem zaś wrócimy zieloną ścieżką rowerową, mijając po drodze drugie co do wielkości Jezioro Czajcze oraz Zagrodę Pokazową Żubrów.
W Międzyzdrojach przejeżdżamy obok molo, które po sopockim jest drugie najdłuższe w Polsce. Pedałujemy ostrożnie ulicą Bohaterów Warszawy, która potem zmienia nazwę na Promenadę Gwiazd. Jedziemy nią prosto na północny wschód i za około 1 km mamy już wysoką na 57 m Górę Kawczą, z której często startują paralotniarze. Niedługo potem widzimy kolejne ulubione miejsce fanów szybowania – najwyższy w Polsce (93 m n.p.m.!) klif zwany Gosań. Jest to wzgórze typu abrazyjno-osypiskowego, co oznacza, że cały czas zmienia ono swój kształt pod wpływem fizycznych czynników niszczących i budujących. Za niecały 1 km możemy zatrzymać się przy Głazach Piastowskich – spoczywających na plaży oraz obmywanych przez fale eratykach przyniesionych tu przez lodowiec.
Jedziemy dalej, cały czas trzymając się czerwonego szlaku spacerowego, mijamy niewielkie jeziorko przybrzeżne Gardno (nie mylić w dużym Gardnem w Słowińskim Parku Narodowym!), po czym za jakieś 2 km skręcamy w prawo w głąb lądu tak jak prowadzi nasza czerwona trasa. Przejeżdżamy obok wsi Wisełka (zatrzymamy się w niej w drodze powrotnej) i skręcamy w lewo do latarni morskiej „Kikut”. Wprawdzie niepozorna i niziutka (tylko 15 m wysokości!), ale za to położona na górze Strażnica (74 m n.p.m.), ma najwyższą wysokość światła w Polsce (dokładnie 91,5 m n.p.m.). Dzięki nowoczesnemu systemowi monitorowania strefy przybrzeżnej jest ona w pełni zautomatyzowana i niedozorowana. Wzniesiono ją w latach 60-tych na miejscu starej wieży widokowej z końca XIX w. Niestety nie można jej zwiedzać.
Z latarni kierujemy się z powrotem czerwonym szlakiem pieszym do Wisełki. Nad długim, rynno-kształtnym jeziorem także o nazwie Wisełka pobudowano ośrodki wypoczynkowe i wędkarskie oraz wypożyczalnie sprzętu wodnego. Stamtąd kierujemy się zieloną ścieżką rowerową na południe, po czym wjeżdżamy z powrotem do Wolińskiego Parku Narodowego. Po chwili mamy po lewej stronie Jezioro Czajcze – duże, o powierzchni 72 ha i głębokości 6 m. Jest to bardzo malownicze miejsce z ciekawą historią. Na zachodnim brzegu jeziora widać charakterystyczny cypel, który jeszcze w XIX był niezależną wyspą. W XI-XII w. zbudowano na niej gród obronny, którego ruiny murów zachowały się po dziś dzień. Nieopodal, z tafli jeziora wyłania się olbrzymia skała narzutowa nazwana Wydrzym Głazem. Kiedyś było to podobno ulubione miejsce wygrzewania się wyder, jednak obecnie niestety nie widać nawet najmniejszego śladu tych miłych zwierzątek.
Po przejechaniu kilku kilometrów przez środek Wolińskiego Parku Narodowego, nasza zielona trasa prowadzi nas do Zagrody Pokazowej Żubrów. W 1976 r. zaprojektowano tu specjalny, ogrodzony, liczący ponad 20 ha wybieg i wypuszczono stado żubrów przetransportowanych z Białowieskiego Parku Narodowego.
Za około 1 km jesteśmy z powrotem w Międzyzdrojach.
Więcej na oficjalnej stronie WPN: http://www.wolinpn.pl/
