Świnoujście → przejście graniczne Świnoujście-Ahlbeck → Korswandt → Sellenthin → Seebad Bansin → Pudagla → Benz → Sellin → Neu Sallenthin → Seebad Heringsdorf → Seebad Ahlbeck → Świnoujście
Długość trasy: 41 km
Świnoujście → przejście graniczne Świnoujście-Ahlbeck → Korswandt → Sellenthin → Seebad Bansin → Pudagla → Benz → Sellin → Neu Sallenthin → Seebad Heringsdorf → Seebad Ahlbeck → Świnoujście Długość trasy: 41 km
Seebad Ahlbeck, Seebad Heringsdorf i Seebad Bansin, znane jako „Kaiserbäder” (czyli cesarskie uzdrowiska), były ulubionym miejscem wypoczynku niemieckich cesarzy. Z kolei Gothensee i Schmollensee to dwa wielkie jeziora przybrzeżne Niemiec. Oba są pochodzenia glacjalnego, dość płytkie (głębokość tylko do 3 m!) i są stale zasilane przez słoną wodę z Bałtyku. Aby je dokładnie obejrzeć najlepiej jest zatoczyć wokół nich ósemkę. Rozpoczynamy w Świnoujściu, pedałując do samej granicy zieloną lub niebieską ścieżką rowerową. Przekroczywszy przejście graniczne Świnoujście-Ahlbeck, jedziemy nieoznakowaną ścieżką rowerową w lewo wzdłuż granicy. Po niecałych 3 km docieramy nad małe jezioro Wolgastsee. Dla zainteresowanych dłuższym pobytem jest tam pole campingowe oraz infrastruktura dla windsurfingowców. Jedziemy dalej na zachód, mając Wolgastsee po lewej stronie.
We wsi Korswandt widzimy już w oddali wielkie jezioro Gothensee. Będziemy jechać wzdłuż jego południowego brzegu, cały czas trzymając się ulicy Dorfstraße. Koniecznie zatrzymajcie się w NSG Gothesee und Thurbruch – rezerwacie przyrody, gdzie na bagnach i mokradłach często wypatrzeć można orły bieliki, zimorodki oraz figlarne wydry. Poza tym jest to również kraina dziko rosnących, bardzo rzadko spotykanych gatunków storczyków. Nazwa Thurbruch oznacza dokładnie „bagna tura” – ponoć to właśnie tutaj w połowie XIV w. padł ostatni niemiecki tur.
Droga wokół jeziora zmienia się z Dorfstraße na Ihlenfeldstraße, a my zmierzamy na północ do osady Sellenthin. Pośrodku wielkich Gothensee i Schmollensee znajdują się dwa mniejsze: Kleiner Krebssee i Grosser Krebssee – przejeżdżamy wzdłuż ich wschodniego brzegu, mijając malownicze punkty widokowe, stanowiska wędkarskie oraz ośrodek jazdy konnej.
Przejeżdżamy przez tory kolejowe i za około 1 km jesteśmy już nad brzegiem Bałtyku, w Seebad Bansin. Największą atrakcją tego pochodzącego jeszcze z początku XII w. portu jest ogromne targowisko, na którym można przebierać w najrozmaitszych gatunkach ryb. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku większości nadbałtyckich miejscowości, niegdyś Seebad Bansin było niepozorną rybacką osadą, która z końcem XIX w. przeobraziła się w elegancki kurort odwiedzany przez koronowane głowy oraz śmietankę towarzyską ówczesnej Europy. Z godnych polecenia obiektów można wymienić muszlę koncertową, molo oraz Muzeum M. Gorkiego (M. Gorki-Gedenkstätte).
Pedałujemy teraz wzdłuż samego brzegu morza, kierując się w stronę słynnego campingu Ückeritz – jednego z największych w Europie. Około 1 km przed polem namiotowym skręcamy w głąb lądu w lewo na Pudagla. Wieś słynie z zamku wzniesionego na ruinach norbertańskiego klasztoru oraz drewnianego wiatraka kozłowego, tzw. „koźlaka”. Kierujemy się ścieżką rowerową na południe, cały czas wzdłuż lewego brzegu jeziora Schmollensee. Na jego południowym krańcu, we wsi Benz założono Muzeum Młynarstwa (Mühlenmuseum). Poza tym jest tutaj kolejny stary, holenderski wiatrak oraz wczesnorenesansowy kościół św. Piotra z pięknie malowanym sufitem.
Następnie kierujemy się na północ do letniska Sellin, a potem do Neu Sallenthin. W ten sposób zakreśliliśmy pętlę wokół jeziora Schmollensee. Pora wracać do domu, do Świnoujścia. Nasza powrotna podróż będzie prowadziła cały czas wzdłuż brzegu Morza Bałtyckiego, po drodze zaś zatrzymamy się w dwóch kolejnych, podobnych do Seebad Bansin uzdrowiskach. Pierwszym jest Seebad Heringsdorf, według wielu bywalców ponoć najpiękniejszy kurort w Niemczech i ulubione miejsce cesarza Wilhelma II, który przyjeżdżał tu jeszcze w 2 poł. XIX w. Do odwiedzenia jest tutaj unikatowe Muzeum Muszli (Muschelmuseum) oraz mierzące 508 m molo (pod względem długości wyprzedza je nad Bałtykiem tylko nasze molo w Sopocie – 511,5 m!). Zbudowano je w 1995 r., po tym jak poprzednie „Molo Cesarza Wilhelma” – pochodzące z XIX w. całe drewniane i misternie rzeźbione – niestety strawił pożar w 1957 r.
Jadąc dale wybrzeżem, po 2 km docieramy do Seebad Ahlbeck. Po drodze mijamy wspaniałe pensjonaty noszące znamiona dawnego, cesarskiego blichtru Belle Époque. Tutaj także znajduje się molo, na którym wzniesiono elegancką kawiarnię w klimatach retro. Po 2 km przybywamy w końcu do polskiej granicy i do Świnoujścia, kończąc tym samym naszą piękną wycieczkę.
Więcej na oficjalnych stronach niemieckich:
http://www.drei-kaiserbaeder.de/
http://www.bansin.de/