Turyści przybywają do Cordoby przede wszystkim, by zobaczyć Mezquitę – Wielki Meczet. W porównaniu z tym wspaniałym zabytkiem, pozostałe atrakcje miasta jakby giną, choć też warte są zobaczenia.Turyści przybywają do Cordoby przede wszystkim, by zobaczyć Mezquitę – Wielki Meczet. W porównaniu z tym wspaniałym zabytkiem, pozostałe atrakcje miasta jakby giną, choć też warte są zobaczenia.
Cordoba leży jakby na uboczu turystycznego szlaku, jednak błędem byłoby nie przyjechać tutaj, właśnie dla tego jednego cudu architektonicznego.
Miasto liczy niecałe 300 tysięcy ludności, mimo, że kiedyś było stolicą rzymskiej Hiszpanii i mauretańskiego królestwa. Rzymianie założyli tu osadę w 169 r. p.n.e., ale dopiero podczas arabskiego panowania osiągnęło swój szczyt rozwoju.
Do 929 r. miasto było obiektem zazdrości całej Europy. Było tutaj ok. 1000 meczetów, łaźnie publiczne, oświetlone ulice i uniwersytety. Niestety w XI w. nastąpił upadek podczas pan0wania bezwzględnego Al-Mansura, a Al-Andalus została podzielona na małe królestwa (taifas).
Od tego czasu miasto zaczęło tracić na swojej wartości i zbliżało się ku upadkowi. Porzucono wodne rozwiązania, meczety (z wyjątkiem Mezquity) zamieniono na kościoły, a w XVII w. na skutek zarazy ludność w mieście została zdziesiątkowana.
Miasto ograniczone rzeką Gwadalkiwir, rozciąga się od Mezquity promieniście i z tego miejsca warto wybrać się na spacer wąskimi uliczkami starej żydowskiej dzielnicy Juderia.
Zachowane w pierwotnym kształcie uliczki są dużo mniej skomercjalizowane niż w innych miastach, np. w Sewilli, jednak i tu można spotkać już wiele sklepików z pamiątkami.
Niemal w samym centrum Juderii stoi synagoga z 1316 roku, jedna z trzech ocalałych w calej Hiszpanii, po tym jak wypędzono Żydów w 1492 roku.
Synagoga jest malutka, zachowały się w niej jednak zdobienia z motywami biblijnymi, oraz galeria dla kobiet.
Tuż obok świątyni można zobaczyć pomnik żydowskiego filozofa, fizyka i talmudysty – Maimonidesa, który urodził się w Cordobie. Nieco dalej, na tej samej ulicy warto zobaczyć odrestaurowaną rezydencję Casa Andalusi z XII wieku.
Trochę dalej odbiega Zoco – mało ciekawa uliczka z warsztatami rzemieślniczymi, przekształcona z arabskiego suku, czyli targowiska.
Niedaleko od Mezquity znajduje się uroczy, stary plac Plaza del Potro, nazwany tak od zdobiącego fontannę konia (el potro). Podobno w jednej z posadas na rynku gościł Cervantes, pracując nad Don Kochotem. Posąg rzeźby konia został wspomniany w książce.
Będąc w Cordobie warto też wybrać się nad rzekę i zobaczyć arabskie koło młyńskie oraz Puenta Romano ( Most Rzymski), który niestety po odrestaurowaniu chyba stracił swój urok i wygląda trochę jak nowo zbudowany.
Przy wschodnim końcu mostu stoi Torre de la Calahorra – średniowieczna wieża z której roztacza się piękny widok na całe miasto.
Tutaj też znajduje się zabytkowa warowna rezydencja Alcazar de los Reyes Cristianos, będąca w XIV wieku siedzibą Ferdynanda i Izabeli, podczas kampanii przeciwko muzułmanom w Andaluzji.
Obecnie można tam zwiedzać islamskie patia, duże arabskie ogrody i muzeum z imponującymi rzymskimi mozaikami.