Co roku w Wielki Piątek (Biyernes Santo) w wielu filipińskich wioskach odbywa się drastyczny rytuał zwany Senakulo, mający stanowić hołd dla męczeństwa Jezusa Chrystusa. Wydarzenie zawsze przyciąga tłumy turystów z całego świata – zarówno tych wierzących, którzy modlą się o odkupienie, jak i zwyczajnie ciekawych ludzkiego cierpienia gapiów.
Co roku w Wielki Piątek (Biyernes Santo) w wielu filipińskich wioskach odbywa się drastyczny rytuał zwany Senakulo, mający stanowić hołd dla męczeństwa Jezusa Chrystusa. Wydarzenie zawsze przyciąga tłumy turystów z całego świata – zarówno tych wierzących, którzy modlą się o odkupienie, jak i zwyczajnie ciekawych ludzkiego cierpienia gapiów.
Mieniąca się kolorami, tonąca w kwiatach i barwnych wstęgach procesja kroczy ulicami miasta. Atmosfera jest bardzo podniosła, jednak zarazem nawet wesoła – okoliczni handlarze sprzedają lody, egzotyczne owoce i pamiątki, wokół rozbrzmiewa muzyka oraz śmiech dzieci. Nie brak rzecz jasna telewizji, radia i fotoreporterów z mikrofonami, nagłaśniającymi krzyki i jęki męczenników. Toż to prawdziwe show!
Po chwili kilkunastu mężczyzn (choć zdarzają się i kobiety), po ubiczowaniu się do krwi, pozwala się ukrzyżować na drewnianych krzyżach, które wcześniej wytrwale nieśli na swoich barkach. Wszystko jest prawdziwe – ciężkie krzyże, ważące po około 50 kg, ostre, kilkunastu-centymetrowe gwoździe przebijające dłonie i stopy oraz pot, krew i fizyczny ból. Krzyż należy dźwigać boso, w żarze palącego słońca; naśladowcy Chrystusa idą tak ponad 1 km, okrążając wioskę, by wspólnie zakończyć Drogę Krzyżową na wzgórzu, gdzie następuje ukrzyżowanie. Na szczęście nie trwa to dłużej niż kilka-kilkanaście minut. Po tym czasie cierpiącym wyjmuje się gwoździe i zdejmuje się ich z krzyża.
Zbiorowe ukrzyżowanie w Wielki Piątek to jeden z najbardziej kontrowersyjnych, wzbudzających żywe emocje obrzędów na świecie. Jest szeroko rozpowszechniony we wszystkich częściach Filipin, jednak najbardziej wyrazisty charakter ma w Pampandze (Pampanga), północnej prowincji największej wyspy Luzon. Inne miejscowości słynne z obchodów Senakulo to: San Fernando, Barangay oraz San Pedro Cutud, gdzie po raz pierwszy odprawiono męczeński Biyernes Santo w 1955 r.
Dlaczego to robią? Jedni chcą w ten sposób podziękować Bogu za ocalenie z różnych wypadków czy nieszczęść, których doświadczyli w życiu. Inni proszą Pana o powodzenie w ważnych sprawach życiowych – według reportaży i wywiadów (zawsze wokół każdego męczennika wręcz roi się od dziennikarzy) najczęściej chodzi o uzdrowienie i odpędzenie złej choroby – swojej lub bliskiego. Nikt nie mówi, że chodzi mu sławę czy też pieniądze. Prawdy raczej się nie dowiemy, jednak Bóg i tak zna ją najlepiej.