Przed zakupem rakiji na targu upewnijcie sie, ze nie to niejest zwykly bimber. Zazwyczaj sprzedawcy daja sprobowac ale i tak nie daje nam to gwarancji, co rzeczywiscie znajduje sie w butelce 😉
Na wybrzeżu zamiast rakiji lepiej jest kupować trawarice – lokalny trunek na bazie rakiji (coś jak nasza żubrówka). Po wypiciu nie zalecam wyrzucania butelki, bo trawa zalana polską wódką (do 3 razy) daje specyficzny smaczek
Smacznego 🙂 a raczej na zdrowie 🙂
Przed zakupem rakiji na targu upewnijcie sie, ze nie to niejest zwykly bimber. Zazwyczaj sprzedawcy daja sprobowac ale i tak nie daje nam to gwarancji, co rzeczywiscie znajduje sie w butelce 😉 Na wybrzeżu zamiast rakiji lepiej jest kupować trawarice – lokalny trunek na bazie rakiji (coś jak nasza żubrówka). Po wypiciu nie zalecam wyrzucania butelki, bo trawa zalana polską wódką (do 3 razy) daje specyficzny smaczek Smacznego 🙂 a raczej na zdrowie 🙂
Przed zakupem rakiji na targu upewnijcie sie, ze nie to niejest zwykly bimber. Zazwyczaj sprzedawcy daja sprobowac ale i tak nie daje nam to gwarancji, co rzeczywiscie znajduje sie w butelce 😉 Na wybrzeżu zamiast rakiji lepiej jest kupować trawarice – lokalny trunek na bazie rakiji (coś jak nasza żubrówka). Po wypiciu nie zalecam wyrzucania butelki, bo trawa zalana polską wódką (do 3 razy) daje specyficzny smaczek Smacznego 🙂 a raczej na zdrowie 🙂