Kuszące zdjęcia plaż o jasnym, złocistym piaseczku, jakie często można znaleźć w folderach turystycznych rozłożonych na półkach w biurach podróży należą już do przeszłości. Teraz prym wiodą czarne plaże!
Kuszące zdjęcia plaż o jasnym, złocistym piaseczku, jakie często można znaleźć w folderach turystycznych rozłożonych na półkach w biurach podróży należą już do przeszłości. Teraz prym wiodą czarne plaże!
Punalu’u Beach położona jest na północno-wschodnim wybrzeżu O’ahu, trzeciej co do wielkości wyspy Hawajów, tej samej, na której znajduje się słynne Honolulu. Swój głęboki, mocno nasycony hebanową czernią kolor zawdzięcza wybuchowi wulkanu. Gdy po jego erupcji na O’ahu, gorąca lawa spływała do zimnego oceanu, na skutek ogromnej różnicy temperatur doszło do jej szybkiego zastygnięcia, popękania i rozbicia na mniejsze kawałki. Potem, przez wiele kolejnych lat morska erozja dopełniła dzieła, obrabiając i szlifując bazaltowe skały, które stały się sypkim, czarnym piaskiem. Pamiętajcie jednak, że nagrzewa się on o wiele szybciej niż piasek biały, czasem więc trudno na nim długo leżeć.
Punalu’u Beach polecamy także wszystkim miłośnikom morskich zwierząt – plażę bardzo upodobały sobie bowiem żółwie szylkretowe, które często przypływają tutaj złożyć jaja.
Jeśli Hawaje są nieco za daleko, proponuję odwiedzić wulkaniczne plaże w Europie. Najwięcej znajdziemy ich na Wyspach Kanaryjskich, Sycylii, greckich wyspach Morza Egejskiego czy też na Islandii.