Wyspy Północnofryzyjskie to należący do Niemiec archipelag na Morzu Północnym, tuż przy zachodnim brzegu Danii. Długi i wąski Sylt (38,5 km długości i czasem tylko kilkaset metrów szerokości) jest tam największą wyspą.
Wyspy Północnofryzyjskie to należący do Niemiec archipelag na Morzu Północnym, tuż przy zachodnim brzegu Danii. Długi i wąski Sylt (38,5 km długości i czasem tylko kilkaset metrów szerokości) jest tam największą wyspą.
Dawno temu Sylt stanowił część stałego lądu, dopiero w XIV w., wskutek gwałtownych sztormów, został on odcięty od Półwyspu Jutlandzkiego. Z powrotem połączono go z kontynentem dopiero w latach 20-tych ubiegłego stulecia, konstruując słynną, 11-kilometrową Groblę Hindenburga. Poprowadzono nią linię kolejową i obecnie jest to jedyny sposób, by dostać się na wyspę drogą lądową (grobla jest zamknięta dla ruchu samochodowego – własne auto można przewieźć promem lub pociągiem).
Mimo swojego bardzo północnego położenia, Sylt cieszy się znakomitym klimatem, a latem temperatura prawie zawsze wynosi ok. 25ºC. Jest to oczywiście zbawienny wpływ ciepłego prądu morskiego, Golfsztromu, który łagodnie obmywa pokryte wspaniałym, drobniutkim piaskiem wybrzeża wyspy. Na wysokich czasem na 50 m wydmach wznoszą się charakterystyczne, nieco podobne do bornholmskich, przytulne chatki z typowymi, krytymi trzcinową strzechą dachami.
Oprócz plaż znajduje się tutaj także bardzo ciekawa formacja terenu – Watten, czyli rozległe łachy złożone z mułu i morskich osadów dennych, które dwa razy dziennie morze odsłania podczas odpływów i którymi można się przespacerować (koniecznie boso, w przeciwnym razie każde obuwie będzie nie do wyczyszczenia!). Stanowią one część Parku Narodowego Wattenmeer.
Na Sylt i drugą co do wielkości Föhr przyjeżdżał w XIX w. król duński, potem zaczął się napływ innych, spragnionych zdrowego jodu, słynnych kuracjuszy – była to m.in. Marlena Dietrich czy Tomasz Mann. Teraz już tylko czas na Ciebie! 🙂